NAZYWAM SIĘ
hachi
PRZEBYWAM W
EKOSTRAŻ
Jestem Hachi i mam pecha. Moim przekleństwem jest rasa... No bo widzicie, jestem w typie owczarka belgijskiego malinois. Jakiś Kowalski wziął mnie sobie z psudohodowli i wydawało mu się, że wszystko pójdzie gładko. Nie poszło. Zepsuł mnie... I taki zepsuty trafiłem do EKOSTRAŻY. Wiedząc, co przeszedłem, nikt nawet nie przypuszczał, że tak się zmienię - a uwierzcie, nie było łatwo. Były to miesiące ciężkiej pracy wolontariuszek, abym znów zaufał człowiekowi... Potrafię już grzecznie spacerować, bawić się. Potrzebuję ruchu, wsparcia, pracy... Nie jestem psem dla każdego. Dlatego pewnie już od ponad roku nie mogę znaleźć domu. Może chociaż znajdę coś pod choinką?
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: